Muzyka,  Wydarzenia

Stare Konie z nowym sznytem

Zgadzamy się: można powiedzieć, że Stare Konie w Kawiarni Kulturalna to nic nowego, bo występowali u nas tyle razy (łącznie ze swoim pierwszym w ogóle występem w Kozienicach jeszcze w roku 2020) że z przymrużenie oka można ich nazwać zespołem rezydującym. Tym razem jednak było kilka nowych rzeczy, które – naszym zdaniem – warto dostrzec i o nich napisać.

Koncert, który odbył się w Kulturalnej 22 kwietnia był wyjątkowy z wielu powodów. Po pierwsze, wyjątkowe było zainteresowanie. W tym momencie można już bezpiecznie powiedzieć, że w czwartym roku istnienia Stare Konie stanowią już na muzycznej mapie regionu markę rozpoznawalną i mają swoich fanów – niekoniecznie należących do szeroko pojętych znajomych i nie tylko takich, którzy przyjdą posłuchać, bo ktoś akurat gra te fenomenalne same w sobie, legendarne kawałki. Na Koni przychodzą teraz słuchacze, którzy znają ich styl i brzmienie, lubią atmosferę ich koncertów i chcą w nich uczestniczyć.

Najlepszym dowodem niech będzie to, że tego dnia więcej muzyków niż na scenie można było zobaczyć wśród publiczności! Stawił się prawie cały Power Blues, byli muzycy z Radomia, Garbatki i Pionek, pojawił się wreszcie i Sławek Burakowski z zespołu Old Breakout, który nie omieszkał głośno wyrazić uznania dla stylu, w jakim Stare Konie zagrały utwór Tadeusza Nalepy “Modlitwa”- “Tak, tak właśnie to powinno być grane!” – skomentował muzyk. Usłyszeć coś takiego o utworze Breakoutu z ust zawodowca grającego w zespole zajmującym się właśnie kontynuacją spuścizny Breakoutu – to dopiero coś!

Nowe były też stare gitary. Brzmi to paradoksalnie, ale tu właśnie docieramy do meritum: otóż cały występ był preludium i zarazem formą promocji imprezy, która odbędzie się w Kulturalnej 27 maja pod hasłem Zlot Miłośników Starych Gitar ”DEFIL Rally” Kozienice 2023. Będzie to, wedle naszej wiedzy, pierwsza w Polsce impreza mająca charakter zjazdu pasjonatów gitar (akustycznych, klasycznych, elektrycznych, basowych) z okresu PRL, kiedy to markami dominującymi i jednocześnie niemal jedynymi, jakie były dostępne, były krajowe Defile, czeskie Jolany i NRD-owskie Musimy. O gitarach tych obszernie opowiada w tym numerze, na stronie 1 i 3, gitarzysta Starych Koni Aleksander Fikus, podczas koncertu natomiast można je było zobaczyć i przede wszystkim usłyszeć, bo w całości został on zagrany na tych właśnie instrumentach. Dariusz Szewc (lider – śpiew i gitara solowa) posługiwał się głównie pochodzącą z lat 60. Sambą, Aleksander Fikus (gitara rytmiczna) zagrał na gitarze Aster, Marek Kostrzewski zaś na basie Aster. Z epoki pochodziły również użyte przez zespół wzmacniacze, współczesna była jedynie perkusja Stanisława Łuczkowskego.

Co jeszcze mieliśmy nowego? Nowe były na pewno utwory: Stare Konie, znane dotąd jako zespół coverowy, tym razem zaprezentowały także cztery własne utwory: znany już z VII części płytowej kompilacji The Feel of DEFILBlues o gołębiu”, dalej najcieplej chyba przyjęty (poleciał potem na bis!) “Blues 60+”, mogący rozbawić autoironicznym tekstem “Stary Koń” oraz instrumentalne (mocno inspirowane stylem The Shadows) “Hawaje”.

Jak to wszystko zabrzmiało? Okazało się, że leciwy ten (acz przy tym pięknie odrestaurowany) sprzęt w rękach Starych Koni zagrał tak, jakby gitary chciały powiedzieć “I coooo teraz? Łyso Wam? Troszeczkę nas nie docenialiście, co?” Okazało się, że odpowiednia dawka pasji, wiedzy i chęci poświęcenia pewnej ilości czasu (oraz, nie ukrywajmy, pieniędzy…) pozwala zdziałać cuda. Zapiekanka gratis temu, kto przekona nas, że zdarzyło mu się słyszeć kiedykolwiek trzy Defile grające razem i brzmiące lepiej!

W trakcie imprezy nie zabrakło konkursów, związanych rzecz jasna z gitarami – wygrać można było wspomnianą wcześniej płytę zawierającą m.in. “Bluesa o gołębiu”, ani tradycyjnych już zagajeń ze strony Dariusza Szewca, który frontmanem jest pierwszorzędnym i kontakt z publicznością nawiązuje z mgnieniu oka, ekspresja jego twarzy podczas wykonywania solówek jest już natomiast wręcz legendarna…. Warto też dodać, że nawet covery zespół odgrywa nie bez twórczego wkładu, bowiem wszystkie zagraniczne utwory Konie wykonują po polsku, z tekstami we własnych przekładach. Dzięki temu mogliśmy przypomnieć sobie np. że poczciwy “Hey Joe”, rozbujana kompozycja znana m.in. z corocznego bicia gitarowego rekordu Guinessa w ilości gitar uczestniczących w jej odegraniu, to makabreska, ponury w istocie utwór traktujący (podobnie jak Breakoutowe “oni zaraz przyjdą tu”) o motywowanym zazdrością morderstwie.

Organizatorem imprezy Zlot Miłośników Starych Gitar ”DEFIL Rally” Kozienice 2023 współfinansowanej ze środków Gminy Kozienice jest stowarzyszenie Przystanek Inicjatywa oraz strona i społeczność Defil Vintage Guitars, BONIMedia Netlabel, Defil Repairman i zespół Stare Konie. Pełną informację o zdarzeniu znajdziecie Państwo TUTAJ. Do zobaczenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content